Przedstawiam Wam moje krówki ciągutki idealne do żucia domowej roboty.
Pierwszej wersji lepiej nie wystawiam, bo wyszła trochę twarda,
ale podejście drugie zamieszczone na zdjęciu.
Przepis wzięty z programu "Wiem Co Jem"
Myślałam, że wyjdzie chrupiące ale ta wersja też mi w zupełności odpowiada.
Musze chyba zainwestować w takie mini foremki,
bo to było robione na szklanej dużej formie i miałam problem z ich wyjęciem i pokrojeniem.
Trzeba będzie z czasem coś ogarnąć, bo nie omieszkam ich nie powtórzyć.
Przepis:
Składniki:
2 szklanki cukru
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 szklanki mleka
pół kostki masła (100 g)
1 opakowanie cukru wanilinowego
2 szklanki mleka
pół kostki masła (100 g)
Przygotowanie:
Wszystkie składniki wkładamy do garnka, całość gotujemy ok 50-60 minut na średniej temperaturze,
cały czas mieszając tak żeby masa się nie przypaliła.
Gdy masa zacznie gęstnieć i nabierać koloru toffi, zwiększamy temperaturę, nie przerywamy mieszania,
gdy masa stanie się kleista i ciężko będzie spływać z łyżki, wyłączamy gaz.
Całość przekładamy do naczynia (u mnie okrągła szklana forma średnica 27 cm)
wysmarowanego olejem, zostawiamy do zastygnięcia
(najlepiej włożyć do lodówki na noc).
Następnie kroimy, gdy zgęstnieje i jest już zimna, najlepiej drugiego dnia.
cały czas mieszając tak żeby masa się nie przypaliła.
Gdy masa zacznie gęstnieć i nabierać koloru toffi, zwiększamy temperaturę, nie przerywamy mieszania,
gdy masa stanie się kleista i ciężko będzie spływać z łyżki, wyłączamy gaz.
Całość przekładamy do naczynia (u mnie okrągła szklana forma średnica 27 cm)
wysmarowanego olejem, zostawiamy do zastygnięcia
(najlepiej włożyć do lodówki na noc).
Następnie kroimy, gdy zgęstnieje i jest już zimna, najlepiej drugiego dnia.
Polecam wychodzą pyszne :)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz